STACJA XIII – Pan Jezus zdjęty z krzyża

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie

Żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Józef z Arymatei owinął Ciało Zbawiciela w płótno i złożył do grobu. Pozostali członkowie Wysokiej Rady odetchnęli z ulgą i poszli do domów. Że wreszcie zniknął Ten, który nie raz był powodem wyrzutów sumienia. Że wreszcie pozbyli się Tego, który zmuszał ich serca do kochania, do współczucia, do wiary w Boga, a nie w prawa przez siebie stworzone. Wreszcie będą mieli spokój.

Wielu z nas też chciałoby, aby Jezus zniknął. Aby zniknęły wyrzuty sumienia, aby nikt nie przypominał o miłosiernej miłości czekającej w konfesjonale. Dlatego tak często tworzymy sobie swój własny obraz Boga, swoim wyobrażeniem Zbawiciela zasłaniamy widok umierającego za nasze grzechy Pana. Tak łatwo usprawiedliwiamy nasze grzechy. Bo Takie były okoliczności, bo ktoś nas sprowokował, bo to przecież nie nasza wina, ale naszych żon, mężów, dzieci, rodziców, teściów… Oddalamy się od prawdy, która boli.

Panie Jezu, z wielkim szacunkiem pomagamy Józefowi z Arymatei. Bo wciąż Cię kochamy. Bo, mimo grzechów i częstych upadków, pragniemy Twojej bliskości. Pragniemy Twojej obecności w naszych małżeństwach i rodzinach. Nie chcemy zagłuszać wyrzutów sumienia. Chcemy żyć tak, jak Ty nam poleciłeś. Chcemy na co dzień, w każdej sytuacji, w każdej chwili, kochać. Kochać Ciebie, kochać naszych bliskich, kochać przyjaciół, kochać tych, którzy nam źle życzą.

Panie Jezu, przykazanie miłości Boga i bliźniego, to największe i najpiękniejsze z przykazań, jest trudne. Ale z Tobą wszystko możemy uczynić. Naucz nas, prosimy, ufać w Twoją moc, która może nas przemieniać. Naucz nas pokory, abyśmy nie liczyli na własne siły, lecz na Ciebie, który wciąż żyjesz. Naucz nas posłuszeństwa Tobie. Daj nam moc wiary, która będzie nasze oczy wznosić ku Tobie, która przeniknie nasze myśli i czyny. Daj nam moc wiary, która nasze małżeństwo uczyni Twoim domem.

Któryś za nas cierpiał rany…